W pierwszym poście wspomniałam o swoich początkach z metodą
haftu sutasz. Odkryłam ją całkiem niedawno i wcześniej nie zastanawiałam się
nawet nad istnieniem i zastosowaniem tych kolorowych sznureczków. Ale ich
historia wcale nie jest taka krótka… No to trochę o niej…
Sutasz to sznurek wykonany z mieszanki jedwabiu i wiskozy lub
wiskozy z dodatkiem metalizowanych włókien syntetycznych, tworzących swoisty
warkocz. Ma zazwyczaj ok. 3 mm szerokości. Wcześniej do wykonania sznurków sutasz używano jedwabiu, bawełny lub
wełny.
Początkowo za pomocą tych ozdobnych sznurków obszywano
odzież. Ozdabiano elementy strojów regionalnych np. w Rosji, Zachodniej Afryce, Maroku czy Meksyku. Technika ta służyła również do oznaczania rangi, stopnia wojskowego
lub wyszywania numerów na strojach sportowców.
Do XVI wieku sznurek ten nazywano "galloon" od
"gallonner" – ozdabianie, obszywanie tasiemką. Od XVIII wieku
funkcjonuje słowo "sutasz", które pochodzi od francuskiego słowa
"soutache".
Aktualnie określenie to używane jest jako nazwa metody
wykonywania biżuterii z użyciem sznurków sutasz, kamieni ozdobnych, drewna, srebra.
Ten sposób tworzenia biżuterii jest bardzo pracochłonny, ale możliwości i
efekty jakie można dzięki niej osiągnąć, zdecydowanie to rekompensują. Dzięki tej metodzie mogą powstawać efektowne,
niepowtarzalne, wielobarwne ozdoby. Warto też zauważyć, że wyroby sutasz są
bardzo lekkie i nawet duże elementy, np. kolczyki są bardzo wygodne w
użytkowaniu - warto spróbować :)
Pierwszą biżuterię wykonaną metodą haftu sutasz stworzyła Dori
Csengeri z Izraela. Z zawodu jest projektantką tkanin, studiowała też historię
sztuki i malarstwo. Zaprojektowała wiele przepięknych kolekcji, które sprzedawane
są na całym świecie w najbardziej prestiżowych galeriach i dla wielu twórców stanowią źródło inspiracji. Projekty Dori Csengeri można podziwiać na jej stronie internetowej.
To tyle teorii a teraz czas zabrać się do pracy i zmierzyć z materią…